Dzień trzeci spacer pod Trzema Koronami

Dzień trzeci spacer pod Trzema Koronami, czyli sztuka odpuszczania.
Jestem wdzięczna za poranne widoki, otwieram drewniane okiennice i widzę przed sobą Tatry, a z lewej Trzy Korony.
🏞️❤️Góry ciagną i magnetyzują. Postanawiamy iść na spacer pod Trzy Korony. Parkujemy auto w Sromowcach i wędrujemy z nadzieją, że nie tylko wypijemy kawę w schronisku, ale dojdziemy do wąwozu.
🏞️Mijamy konie oraz pawilon muzeum przyrodniczego. Mały, ale bardzo ekscytujący dla bliźniaków. Wypchane, martwe zwierzęta dla nas są smutnym widokiem, ale oni piszczą z radości.
🚶‍♀️🚶‍♂️🏃‍♂️🏃‍♀️ Idziemy za ciosem i mijamy schronisko, kawa poczeka. Dzieci mają ochotę, więc idziemy. Szczyt robi na nas wrażenie. Jest piękny i budzi zachwyt. Małe paluszki ciągle pokazują górki, ale te ostro rywalizują z krowami i kozami. Po drodze mijamy bacówkę i oscypki.
😂🤦‍♀️🙋‍♀️Pierwsza i ostatnia polana. Nie mamy wyjścia dzieci oczekują koca i pikniku. Budzimy zainteresowanie. Wszystkie osoby, które nas mijają zastanawiają się czy schodzimy z Trzech Koron czy wchodzimy? 🤣🤣🤣
Droga powrotna i w końcu kawa pod Trzema Koronami. Trochę żal, że nie dojdziemy w tym roku. Góra zrozumie, ale nie odpuści jest z nami codziennie na porannej kawie.
😀😀Popołudnie to odpoczynek. Wszystkie dzieci śpią. Ja wysyłam opowiadanie i uczę się o bohaterach literackich. Potem spacer nad Dunajcem. Moja chwila ciszy i spokoju. Mój czas.🧘‍♀️
Pytanie dnia. Mamo jaką byś chciała być emocją?
#notorycznąekscytacją
#bezbłędnymzachwytem
#slodkimuniesieniem
Nie wiem.
Wiem, że czasem jestem #zadumaniemzzaplątaniem albo #ciągłymodkryciem
Czy mamy spokój? Mamy ciszę? Dalej szukamy... Jednak w ciągłym zachwycie.
Dobranoc

Komentarze

Popularne posty