Najlepsza kawa w czerwcu....
Fusami treściowane to cykl felietonów wakacyjnych, do
których zaprosiła mnie @Małgorzata Siemianowska. Mam zaszczyt pisać na wybrane
tematy razem z Gosią oraz @MonikąWojdyło.
Jeśli szukasz naszych poprzednich tekstów wystarczy wpisać w
wyszukiwarkę hasztag #fusamitreściowane
Najlepsza kawa w
czerwcu…
Witaj na naszym kolejnym spotkaniu! Chodź na taras. Już
wszystko przygotowałam, jest kawa, woda i czereśnie. Do tego upał, ale pewnie
za chwilę zacznie padać, bo w oddali już słychać grzmoty. Taka burzowa ostatnio
pogoda. Zobacz wszystko urosło, od naszej wspólnej kawy tydzień temu. To co
kawa? A tak mamy temat „Najlepsza kawa w czerwcu”. Początkiem lipca dobrze podsumować
miniony miesiąc. Najlepsza kawa… to w sumie nie jest łatwe pytanie, bo tych kaw
było sporo. Jednak tak, już wiem. Ta najlepsza była dwa tygodnie temu.
Zabrałam dzieci do mojej teściowej. Ja wiem, jak to brzmi, najlepsza
kawa u teściowej? 😊 Po kilkunastu latach mamy cudowne relacje i
tak to właśnie ta kawa… Jednak do brzegu. Kiedy tylko usiedliśmy na stół
wjechały smakołyki. Truskawki, obowiązkowo. Ciasto drożdżowe – no przecież, a i
oczywiście lody. Tak i kawa, dla mnie w filiżance! W pięknej, białej filiżance.
Oduczyłam się pić kawę sypaną od kiedy mam ekspres i kawiarkę. Zresztą nawet
wtedy, gdy ich nie miałam gotowałam kawę w małym rondelku, bo fusy to nie jest
to co lubię. Jednak teściowa tradycyjnie, wsypała półtorej łyżeczki kawy do
filiżanki i zalała ją bulgoczącym wrzątkiem. No bajka! Bez mleka taka kawa jest
gorąca, mocna i drażniąca przełyk. Trzeba poczekać, aż fusy opadną, aż trochę
przestygnie. Ciasto kusiło, dzieciaki wylizywały pucharki po lodach Biegały po
salonie, wdrapywały się na moje kolana tylko po to by sięgnąć po truskawki.
Rozmowa toczyła się pięknie i naturalnie. Wyłapywałyśmy ponad głowami dzieci
fragmenty naszych zdań. W końcu spróbowałam kawy i zamknęłam oczy. Idealny „szatan”.
Ten smak, aromat, gorzka idealnie. Po pierwszym łyku się zaczęło. Już nie
słyszałam śmiechu i bieganiny dzieci, głos teściowej odpłynął w dal. Znalazłam
się w cudownym miejscu i piłam luksusową kawę. Kubki smakowe łączyły się ze
wspomnieniami. Wiesz, gdzie? O nie! W żadnej kawiarni! Nie była to kawa na
wynos. To była kawa z widokiem na góry. Taka wyczekana, wymarzona, wymęczona. W
Schronisku. Na tę kawę trzeba było zapracować własnymi nogami i własnym pragnieniem.
Kawa podana w szklanym zaparzaczu. Na szklanym spodku. Powtórzę się, ale z
cudownym widokiem na panoramę Dusznik i gór Stołowych. Idealna kawa tylko w
Muflonie. Piękny budynek położony poniżej szczytu Ptasiej Góry. Magia w środku,
którą tworzą nie tylko wnętrza, okna, drewno, ale przede wszystkim ludzie. Mili
i serdeczni. Byliśmy tam całą rodziną podczas ferii zimowych. Była kawa i grzane
wino. Nasza ostatnia przed pandemią normalna i radosna wyprawa. Do dziś
pamiętam ten śnieg, który cieniutką warstwą pokrywał ścieżki wokół schroniska. Dzieci
tańczyły na środku sali i zajadały szarlotkę. Chwilę mnie nie było u teściowej…
delektowałam się kawą. Śmiała się ze mnie, że odpłynęłam po pierwszym łyku, a ja
poczułam, że to już ten czas, czas na wyjazd. Na wakacje, na kawę z widokiem i
smakiem fusów między zębami. Dzieci w tym czasie zjadły całe ciasto i wyczyściły
lody. Zdecydowanie, to była najlepsza kawa w tym miesiącu. Dzięki niej jeszcze
bardziej doceniam normalność i wolność. Cieszę się nią, jak dziecko, bo już za chwilę
będę pić kolejne kawy z widokami.
Udanych wakacji i widzimy się za tydzień na moim tarasie 😊
Najlepszy kawa sklep internetowy tylko na https://cupandyou.pl/. Poznaj czym jest najlepsza kawa
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń