#fusamitreściowane Kawoplotka
Kawoplotka…
Ach Kochana siadaj, siadaj proszę i opowiadaj!! No opowiedz
co u Ciebie? Jak żyjesz? Jak mąż, jak dzieci? No, ale co w pracy? Opowiedz mi o
tym…
Życie plotki jest fenomenalne, łatwe przyjemne. Rodzi się,
rozwija i przemija. Choć czasami rani i zostawia ślady, ale od wieków ma się
dobrze.
Wiesz słyszałam albo nie ta Anka mi opowiadała…
Plotka żyje własnym życiem. Luksusowym.
Nie no on jest straszny, a widziałaś jego buty? Boże i ta
baba obok niego! Makabreska!
Plotka ma wspaniały gust i wygląda zawsze dobrze, choć często nie da jej się słuchać.
No i skąd oni mają tyle pieniędzy? No skąd ja się pytam? Że
nowe to i tamto? Ona przecież wydaje na lewo i prawo! On jest mięczak, na
wszystko jej pozwala!
Plotka umie liczyć, mnożyć, dzielić i dodawać. Umiejętnie
zaglądnie w portfel, dramatycznie sprawdzi stan konta. Znawca i rzeczoznawca,
wycenę ma w paluszku.
On się nigdy z nikim nie zwiąże. Ona złapała go na dziecko.
To przez dzieciństwo, to przez matkę, przez ojca. To przez męża.
Plotka jest psychologiem z powołania, jak trzeba to nawet psychoanalitykiem.
Słyszałaś, że znowu jadą na wakacje? Tak oszczędzają! To
sknerusy maksymalne! Wyszukują tanie bilety, rok wcześniej zamawiają, zresztą
zobacz gdzie oni jadą! Kto by chciał jechać na takie zadupie.
Cóż plotce nigdy nie dogodzisz. Jest trudna w obsłudze i
często obrażona. Wystarczy na nią źle popatrzeć albo użyć złego tonu. Plotka
zaraz wypłynie, po złości narobi rumoru, wkurwi wszystkich dookoła, namiesza,
zakipi i padnie. Popije swoją frustracje winem i tyle.
A przecież można inaczej. Milej i spokojniej. No i trzeba ją
zrozumieć, bo przecież sama taka Plotka nie powstaje. No coś takiego? Nie słyszałaś?
Fraszka o plotce
Gdy słów potoki z ust czyichś
płyną,
to plotka tyje z każdą godziną…
Marcin Urban
Trudny temat sobie wymyśliłyśmy na to nasze #fusamitreściowane.
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień. Każda z nas niestety czasem
karmi taką plotkę, choć nie każda chce i wie co czyni. Każda z nas kiedyś była
tematem do plotek, a wtedy to boli najbardziej. Zaraz jednak powstaje pytanie,
no ale jak rozmawiać o innych? Och, ale droga moja dlaczego o innych? Porozmawiajmy
o Tobie, porozmawiajmy o nas…
Komentarze
Prześlij komentarz
Cóż jestem typową kobietą i uwielbiam rozmowy, Twój komentarz jest dla mnie ważny i bardzo Ci za niego dziękuję!! Jest dla mnie namiastką tej długiej rozmowy, gdybyśmy się spotkały:)