Manufaktura radości to sama radość:)

Witam:)
Ostatni miesiąc ciąży jest dla mnie bardzo trudny. Bardzo się cieszę, że jest lato, świeci słoneczko i pada deszcz. Całe dni mogę przesiedzieć na tarasie, pić wodę, zimne herbaty z pokrzywy i wcinać owoce czy zdrowe słodycze. Mogę też pisać i czytać. Łapię witaminę D i cieszę się latem!! Pisałam tu na blogu wielokrotnie, że jestem fanką samorozwoju, że czytam książki motywacyjne, lubię pracować sama nad sobą i układać sobie wszystko w głowie. Ciągle też szukam nowych pozycji, nowych inspiracji i motywacji. Od 2013 roku czytam blog Małgosi Dawid-Mróz Manufaktura Radości. Był nawet czas, że szykowałam sobie kawę i czekałam, aż Małgosia opublikuje nowego posta:) tak więc należę do fanek:)  Nic dziwnego, więc w tym, że oczywiście zakupiłam książkę tej niesamowicie ciepłej autorki. Dostałam nawet dedykację:)
Psychologia,inspiracja i życie.  Właśnie to znajdziemy w tej książce. Jednak zacznę od początku. Jestem fanką samorozwoju, coachingu, mów motywacyjnych. Trochę to już trwa, jednak mam fazy kiedy dosłownie dotyka mnie przesyt i też ogromna ilość materiałów. Mowy stają się czczym gadaniem, ćwiczenia się powielają, książki kręcą się wkoło jednego tematu. Wtedy odsuwam od siebie całą tą zgromadzoną wiedzę i sięgam po babską literaturę albo idę na spacer.
"Książki Manufaktura radości" tak jak i wielu innych poradników nie da się przeczytać za jednym posiedzeniem. Uważam, że w tego typu literaturze powinno być to nawet zakazane. Dlaczego? Każdy rozdział traktuje o innej sferze naszego życia, czasem bardzo intymnej. Dotyka i często to boli, czasem oczyszcza i daje poczucie wolności, czasem kieruje na nowe tory, wskazuje drogę, czasem kiwa palcem jak dobra mama,  a czasem uświadamia jak nauczyciel biologii. Dlatego warto tą książkę sobie wydzielać, każdy rozdział przemyśleć, przerobić czy jak proponuje autorka opisać. Tematy przeróżne. Mój ulubiony rozdział traktuje o genetyce pamięci i tłumaczy skąd bierze się w nas nastawienie do życia. Dokładnie przerobiłam życie moich rodziców, dziadków i wiem, że mieli powodu być wycofani i strachliwi, tak jak ja byłam połowę swojego życia. Rozdział o tej Pani co siedzi we mnie od lat- o Pani wewnętrzny krytyk też poukładał mi w głowie itd. Każdy temat, daje do myślenia. Jeden rozdział dziennie to optymalna wersja:)




Pomysł na książkę trafiony!! Realizacja równie udana:) Sama książka jest pięknie wydana. Kolory bardzo dobrze dobrane, zdjęcia dające do myślenia- wesołe, jednak nie przerysowane, raczej dopasowane do tematu. Autorka zostawiła nam miejsce po każdej lekcji do opisania własnych przemyśleń i odczuć. Ja jestem starej daty i nie korzystam, po pierwsze wiem, że książka pójdzie w obieg, po drugie mam swój zeszyt ćwiczeń i tam wszystko sobie opisuje:) 
Ważną informacją jest to, że Małgosia nie tylko książkę napisała! również ją samodzielnie wydała i sama ją kolportuje:) 
kontakt i zamówienia :sklep@manufaktura-radości.pl

Osobiście bardzo dziękuję Małgosi za tą lekturę na wakacje, tuż przed moim porodem, bo to czas kiedy jeszcze mogę zrobić ostatnie porządki w głowie:)

Pozdrawiam Was z tarasu:) gdzie wcinam same zdrowe pyszności:) lub czytam:)





Basia




Komentarze

Popularne posty