jesień zielona tak, bo ona dziwna przecież jest...,czyli wianek z hortensji
Witajcie!!
Dzieci choć wróciły już do instytucji:) nadal ciągną noskami, teraz niczym kotki wtulają się we mnie jeszcze bardziej. Wczoraj zbuntowały się i zażądały zimowych kurtek, rękawiczek i szaliczków!! Ja tak bardzo jeszcze nie chcę zimna!! Jestem strasznie ciepłolubna i to zimno napawa mnie okropną nostalgią, zwłaszcza jak widzę oszronione podwórko. Wszystko ostatnio składa się u mnie w ty samym terminie. Też tak macie? Jak nic się nie dzieje to cisza, a jak zaczyna to wszystko na raz wybucha? Ja tak mam ostatnio. Mimo wszystko jestem optymistycznie nastawiona, bo lepiej tak niż wcale:) lepiej więcej niż mniej!
Własnie przez to wszystko o jednym czasie o mal nie zmarnowałam hortensji, którą przyniosłam do domu dwa dni temu. Dostałam ją od najcieplejszej osoby jaką znam, od niej bije taki spokój i ciepło, że każdy kogo znam wygrzewa się przy niej. Spotkać kogoś takiego na swojej drodze to wielkie szczęście:) kiedy zobaczyłam u niej ogromne krzaki hortensji wybłagałam cały bukiet. Szczęśliwa wracałam do domu ze świeża hortensją i zaniosłam ją do pracowni z myślą o tym , że za 5 minut siadam i robię wianek...dwa dni później ta myśl do mnie wróciła...udało się jeszcze ułożyć kwiaty, tak by nadać im kształt, ale było trudno, bo zaczęły się sypać. Tak to jest jak się ciągnie dwie sroki za ogon, a u mnie to już prawie cztery...
I tak na przekór brązom i czerwieni u mnie zagościła zieleń:)
a teraz wracam do ogrodu japońskiego:) , ale o tym innym razem!
pozdrawiam
Basia
Dzieci choć wróciły już do instytucji:) nadal ciągną noskami, teraz niczym kotki wtulają się we mnie jeszcze bardziej. Wczoraj zbuntowały się i zażądały zimowych kurtek, rękawiczek i szaliczków!! Ja tak bardzo jeszcze nie chcę zimna!! Jestem strasznie ciepłolubna i to zimno napawa mnie okropną nostalgią, zwłaszcza jak widzę oszronione podwórko. Wszystko ostatnio składa się u mnie w ty samym terminie. Też tak macie? Jak nic się nie dzieje to cisza, a jak zaczyna to wszystko na raz wybucha? Ja tak mam ostatnio. Mimo wszystko jestem optymistycznie nastawiona, bo lepiej tak niż wcale:) lepiej więcej niż mniej!
Własnie przez to wszystko o jednym czasie o mal nie zmarnowałam hortensji, którą przyniosłam do domu dwa dni temu. Dostałam ją od najcieplejszej osoby jaką znam, od niej bije taki spokój i ciepło, że każdy kogo znam wygrzewa się przy niej. Spotkać kogoś takiego na swojej drodze to wielkie szczęście:) kiedy zobaczyłam u niej ogromne krzaki hortensji wybłagałam cały bukiet. Szczęśliwa wracałam do domu ze świeża hortensją i zaniosłam ją do pracowni z myślą o tym , że za 5 minut siadam i robię wianek...dwa dni później ta myśl do mnie wróciła...udało się jeszcze ułożyć kwiaty, tak by nadać im kształt, ale było trudno, bo zaczęły się sypać. Tak to jest jak się ciągnie dwie sroki za ogon, a u mnie to już prawie cztery...
I tak na przekór brązom i czerwieni u mnie zagościła zieleń:)
a teraz wracam do ogrodu japońskiego:) , ale o tym innym razem!
pozdrawiam
Basia
Oj ja także jeszcze nie mam ochoty na zimę :)
OdpowiedzUsuńWianek super - także przymierzałam się do podobnego - jednak mama mnie poinformowała, iż hortensje z działki są już kiepskie i musiałam zrezygnować :( Za późno o nich pomyślałam.
Uwielbiam, ubóstwiam Twoje wianki, tak samo jak hortensję Anabelle. Mam taką na działce! Kupiłam ją rok temu i nie mogę wciąż wyjść z zachwytu!
OdpowiedzUsuńBasiu, ja wiem, że ta hortensja jest bardzo krucha i kwiatki się sypią, więc pytam Cię Słońce, jak poradziłaś sobie z tym? Jak je utrwalić, zabezpieczyć, żeby nie osypały się całe zanim uplotę wianek?
Przecudowne zdjęcia! Bardzo klimatyczne! Ściskam Cię mocno! Buziaków słonecznych tysiąc! aga
Zapomniałam napisać, że pigwę też uwielbiam...i kakao...
OdpowiedzUsuńPigwę w tym roku znów wrzucam w nalewkę! Robię też do herbatki na zimę! Pyszności...aaa! Czuję normalnie jej cudny zapach!!! Buziaki!
Witaj Basiu!
OdpowiedzUsuńTo kolejny piękny wianek.
Dzisiaj miałam wolne i poszliśmy do ogrodu porządkować. Widząc Twój wianek postanowiłam zerwać trochę hortensji...
Niestety wszystkie są już zasuszone.
Przegapiłam sprawę.
Serdecznie pozdrawiam