Recenzja Beatrice Bartlay WORK SMART NOT HARD PRACUJ MĄDRZE A NIE CIĘŻKO
Jeśli jesteś tu pierwszy raz pozwól, że Ci się przedstawię.
Od lat mówię o sobie, że jestem ofiarą samorozwoju pracy nad sobą, ze sobą i dla siebie. Dlatego i do mnie w końcu musiała trafić
książka Beatrice Bartlay Work Smart not hard, pracuj mądrze nie ciężko.
Można na rynku znaleźć wiele pozycji i tak naprawdę spędzić pół życia na czytaniu o tym jak się zmienić, jak zmienić swoje nawyki, przekonania, postrzeganie rzeczywistości. Można też trafić na dobrą, napisaną prostym językiem książkę, która ma misję. Beatrice Bartlay jest w biznesie dwadzieścia trzy lata, stworzyła swoją firmę w obcym kraju, ma na koncie trzy książki, setki wywiadów, zafascynowała w Polsce swoim podejściem do życia i pracy tysiące kobiet. Pasjonatka życia, tenisa, nart i żeglarstwa. Dla wielu kobiet autorytet, ale też opiekun, który wspiera, jak tylko odważysz się wskoczyć pod jej skrzydła. Tym bardziej z ciekawością sięgnęłam po jej książkę, a samo hasło przewodnie „Pracuj mądrze a nie ciężko” było kolejnym bodźcem do tego, żeby wykonywać ćwiczenia dla siebie, a nie tylko na potrzeby recenzji.
Choć etap wychodzenia z zupy pełnej wampirów energetycznych,
przywr, hien i przeróżnych typów ludzi, którzy ciągną nas w dół i nie dmuchają
w skrzydła mam za sobą - to niemal od pierwszego rozdziału miałam potrzebę
robienia porządków z głowie i w życiu.
„Najtrudniejsza jest pierwsza zmiana, bo wszystko, co nowe,
jest trudne, niepewne, niewygodne i podszyte tęsknotą za tym co można nazwać
starym, wygodnym fotelem albo kapciami, z których już wyłazi duży paluch u nogi.”
Oczywiste oczywistości. Tak mogłabym podsumować zbiór
narzędzi i treści zebranych w książce. Jednak po kilku dniach pracy z tą
książką i ze sobą, po raz kolejny stwierdzam, że to te „oczywistości” są
kluczem do naszego szczęścia, kluczem do zmian, kluczem do wyjścia z „mentalnej
zupy”.
Książka jest napisana bardzo przystępnym językiem, okraszona
dowcipem oraz ilustracjami, które bardzo dobrze obrazują nasze miejsce w naszej
głowie. Także jak postrzegamy świat i jego postrzeganie nas.
„Nie da się z niej raz wyjść, ponieważ ze strefy komfortu
wychodzi się przez całe życie – wchodzisz w jedną, zaraz potem w następną.”,
ale pod warunkiem, że nie nakładasz na siebie „mentalnego aresztu”, bądź nie
pozwalasz innym na takie praktyki wobec siebie.
Co możesz zrobić dzięki wiedzy zawartej w tej książce?
Porządki. Jeśli tylko odważysz się to posprzątasz w głowie,
a potem swoje rachunki, pisma, zaległości, długi. Czytając kolejne rozdziały
cieszyłam się, że na moim biurku jest pusto. Cieszyłam się, że nie mam
zaległych rachunków, że są one zamknięte w podpisanych segregatorach, że jestem
w takim miejscu swojego życia, gdzie ta wiedza, jest dla mnie oczywista. Właśnie
wtedy pojawiła się Wdzięczność, za to, że kiedyś zrobiłam ten pierwszy krok.
Książka o rozwoju obala też mit, że nie można rozwijać się bez
pieniędzy. Dostajesz tu konkretne odsyłacze, gdzie szukać wsparcia, gdzie się uczyć,
jak i od kogo czerpać wiedzę. Autorka
nawet wyprzedza nasze wątpliwości i podaje Ci rękę w imieniu tych, którzy są
już poza talerzem z zupą krem. Tak, bo największy jest w nas strach, że jak
zaczniemy zmieniać swoje życie, nikt nas nie zrozumie i zostaniemy sami, a
nasze bliskie otoczenie, będzie patrzeć na nas dziwnie lub się od nas odsunie.
Dostaniesz narzędzia do nauki podejmowania decyzji, lekcję
asertywności, stawiania celów i ich realizacji. Wszystko to co jest teraz w
czasach pandemii bardzo istotne, bo niemal każdy z nas musi przewartościować
swoje życie i działania.
Nie ma pozycji na rynku, która przez samo jej
przestudiowanie uczyni Twoje czy moje życie łatwym i przyjemnym. Żaden autor
nie przeniesie Cię z furą pieniędzy na cudowną wyspę i nie dorzuci worka
prawdziwych przyjaciół. Wszystko zależy od nas. Od naszego zaparcia, samodyscypliny,
bo „Świat jest taki, jak Twoje myśli…”
Bardzo podoba mi się lekko prowadzona narracja autorki,
która nie wymądrza się, a jednak mówi z pozycji „tej, która wie”, tej co już
doświadczyła i teraz dzieli się wiedzą. Jak siostra. Pokazuje nam świat w
bardzo prosty sposób i utwierdza w przekonaniu, że jesteś w tym świecie na
właściwym miejscu, tylko musisz chcieć je odnaleźć.
Czy zatem książka ma minusy? Jak dla mnie jest zbyt krótka,
dodałabym jeszcze więcej prawdziwych historii, przykładów naszych myśli. A
najchętniej poszłabym na warsztaty z książką. Poznała autorkę i jej uczennice,
bo przecież wśród podobnie myślących i działających ludzi czujemy się najlepiej.
Polecam Ci WORK SMART NOT HARD PRACUJ MĄDRZE A NIE CIĘŻKO Beatrice
Bartlay na „dobry początek”, by uruchomić proces zmian w głowie, by zobaczyć,
że to wcale nie jest trudne, ani nie jest zarezerwowane dla tych lepszych,
mądrzejszych, bogatszych. Żyjemy, bowiem raz i do tego tu i teraz.
O AUTORCE bloga
Barbara Grzymkowska-Blok
Szalona,
wesoła i energiczna mama czwórki. Z wykształcenia polonistka, która świat
ubiera w słowa, a z zawodu florystka, która upiększa każdą życiową
przestrzeń. Po wielu życiowych zawirowaniach postanowiła wspierać kobiety
i podczas warsztatów pomagać im rozkwitać po kryzysie. Autorka powieści
„Osobista Wojna” oraz „Malowane Życie” – książek o kobietach i dla kobiet. Jest
pasjonatką Pięknego Życia, z którego zrobiła własną filozofię. Mieszka we
Wrocławiu, cudownym mieście spotkań, ale uwielbia podróże małe i duże.
A
jej książki znajdziesz tutaj https://www.barbaragrzymkowska-blok.pl/sklep/
Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń