Uśmiecham się do Ciebie :)

 Wczoraj jadąc samochodem z mężem ni z tego, ni z owego zapytałam go o co jego zdaniem chodzi w życiu...

To Ty Jeszcze Tego Nie Wiesz? - zapytał mocno sfrustrowany...
-Czasem wiem, a czasem nie wiem....

Po chwili odezwał się...
Chodzi O To By Przeżyć Życie Tak, żeby Niczego Nie Żałować...

No i tu z mojej strony pojawiło się kilkanaście kolejnych pytań, bo przecież tak normalnie to raczej nie można... Żadne aha i masz rację, tylko nie wiem czy to możliwe, a jak nie możliwe to co...

Żyj tak, żebyś niczego nie żałowała...
Żyj tak, żeby piątek nie był wybawieniem...
Żyj tak, by poniedziałek nie był dramatem...
Żyj tak, byś była szczęśliwa, normalnym szczęściem...

Cały czas o tę normalność i radość się staram, w sumie od dziecka, od śmierci mamy, aż do dzisiaj... I pewnie już tak zostanie. Jeden krok do przodu, jeden do tyłu. Życie.

Ale usiadłam wczoraj i zastanawiałam się czy czegoś żałuję z tych ostatnich kilku lat. Niczego. A już na pewno niczego, kiedy patrzę na śpiące dzieci.
Choć może pewne rzeczy zrobiłabym inaczej. Lepiej, mądrzej, radośniej.
Nauczyłam się, że trzeba mi jednak więcej luzu. Więcej radości, więcej optymizmu i to wdrażam. Nie od wczoraj.

Ty też to zrób, bo nasze myśli to nie my, bo myśli innych o nas to nie my. My, to nasz uśmiech, nasze łzy, nasze uczucia, nasze relacje, nasze życie.

Dlatego zacznij dzień od uśmiechu dla siebie, do siebie. Od dobrego słowa dla siebie, od wiary w siebie. Potem pójdzie łatwiej.

Doszłam do wniosku, że piątki są dla mnie obojętne, dzień jak środa czy czwartek. Może dlatego, że cały tydzień zaczynam dzień z myślą, że właśnie dziś jest poniedziałek.
Ściskam Mocno 😃wrześniowo ♥️



Komentarze

Popularne posty