Zaduma...

Straciłam dwie najbliższe mi osoby w całym moim życiu- mamę i męża, ojca moich dzieci...Dwie osoby, które bardzo kochałam. Dwie osoby, które bardzo kochały mnie. Po tym wszystkim, kiedy emocje już opadły, po wylanych łzach, bardzo dużej dawki negatywnych uczuć, dzisiaj mogę powiedzieć jedno, ich odejście mnie bardzo ukształtowało. Dzięki ich stracie jestem na innym poziomie odbierania życia, na innych emocjach, innych wartościach. Czuję mocniej, żyję bardziej, jestem sobą na 100 procent. Walczę z marnowaniem czasu, walczę ze sobą i swoimi słabościami. Nauczyłam się pokonywać strach, zdobywać, podejmować decyzje, marzyć i pragnąć. Dzięki temu, że wiem jak bardzo mnie kochali i jak bardzo ważne było dla nich moje szczęście, żyję, czuję i rozwijam się. Dla nich, dla siebie i dla dzieci.
Życie jest zbyt kruche i zbyt krótkie by wiecznie się chować, uciekać i nie doświadczać...Oni nie chcieliby mnie widzieć smutnej, zapłakanej, wycofanej...Dziękuję im za to, że tak mnie kochali każdego dnia...





Trzeba żyć i iść do przodu....



Ściskam Was serdecznie mimo zadumy jaką w sercu noszę...
Basia

Komentarze

Popularne posty