Decyzja jest zawsze albo dobra, albo zła....


"Musimy się przyzwyczaić do tego, że przed najważniejszymi skrzyżowaniami naszego życia nie ma żadnych znaków ostrzegawczych".
Ernest Hemingway


Decyzja…
Warunkuje naszą przyszłość,
Wpływa na naszą teraźniejszość,
Determinuje naszą przeszłość…
Decyzja określa nasz status społeczny, nasze relacje, nasze finanse, nasze życie…
Decyzja jest podejmowana każdego dnia, przez każdego z nas.
Decyzja jest trudna, łatwa, pochopna, szybka, odkładana, odwlekana…

Decyzja mówi o nas, jest naszą wizytówką, stanowi o naszej wartości…
Zawsze decydujemy sami, ale czasami konsultujemy albo zawsze konsultujemy, albo czekamy aż ktoś podejmie za nas decyzję, czekamy aż życie za nas zdecyduje, czekamy aż inne wpływy zdecydują o naszym dalszym losie….
O decyzji napisano już wiele i podejrzewam, że nic nowego nie wymyślę. Jednak może…
Kiedyś pisałam Wam o odwadze, o naszej codzienności, o tym jak codziennie jesteśmy odważne, bo tak naprawdę codziennie podejmujemy decyzje, od których zależy życie, zdrowie, komfort nasz i naszych bliskich.
Jednak mam świadomość, że często boimy się podejmować decyzji i odwlekamy, czekamy, itp…
Boimy się ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA NASZE DECYZJE
DLACZEGO?

Moim zdaniem wszystko zaczyna się od znajomości siebie, swoich mocnych stron, swoich wartości, wiedzy o tym jak chcemy żyć i czego potrzebujemy od życia, czyli też od naszej wolności.
Kiedy skupiamy się na tym wszystkim i podejmujemy decyzję biorąc pod uwagę nasze wartości, nasze potrzeby, nasze wyobrażenia o życiu i jego jakości, mamy w sobie poczucie zgodności, słuszności, podjętej decyzji. Kiedy czujemy się pewne siebie, podejmujemy słuszne decyzje, które niosą dobre rozwiązania i wtedy łatwiej nam wziąć za nie odpowiedzialność.
Kiedy mamy odpowiedni zakres wiedzy teoretycznej i praktycznej podejmujemy decyzje z poczuciem, wiem jak to zrobić.
Kiedy znamy swoje plany na życie, swoje wartości nadrzędne, wiemy w którą stronę pójść, czy odpuścić czy iść dalej, a tym samym lęk przed odpowiedzialnością spada. Łatwiej zmienić swoje życie wierząc, że damy radę, bo mamy odpowiednią wiedzę, odpowiednie przesłanie czy wsparcie.
Kiedy znamy siebie, wiemy z kim chcemy być w bliskich relacjach, wtedy łatwiej podjąć decyzję czy to ten wybrany czy nie. Otaczamy się dzięki temu osobami, które nas wzmacniają i otaczają dobrą energią.
Wszystko to tak naprawdę zapina się w koło, koło życia. Jest idealne wtedy, gdy płynie równo i bez problemów. Jednak nie zawsze tak jest. Nie zawsze dostajemy od życia tylko to o czym marzymy, czego chcemy. Kiedy następuje nieoczekiwana zmiana, kryzys coś co totalnie wpływa na nasze dotychczasowe życie zmienia się nie tylko nasz punkt widzenia, ale też zdolność do decyzji i większa siła do brania odpowiedzialności albo odwrotnie jesteśmy całkowicie rozbite i nie potrafimy ze sobą zrobić nic. Wtedy następuje przewartościowanie. Należy zacząć od nowa, ustalić swoje wartości i priorytety. Po śmierci mojego pierwszego męża, pierwszy raz od 13 lat musiałam podejmować zupełnie sama decyzje nie tylko finansowe, ale dotyczące np. zdrowia moich dzieci. Nie miałam z kim dzielić tej odpowiedzialności, to był chyba najtrudniejszy okres mojego DORASTANIA DO DOROSŁEGO ŻYCIA.  Czy się bałam? Oczywiście, ktoś mi kiedyś powiedział, że to chyba dobrze, bo to oznacza, że mi zależy na moim życiu. Strach też może wpływać na naszą decyzyjność, jednak strach jest do opanowania, a często decyzję podejmujemy pod wpływem emocji czy strachu, te są przecież naszym towarzyszem przez całe życie.
Podsumowując:
  1.  Poznaj siebie, swoje wartości, potrzeby, poglądy. Łatwiej będzie Ci podejmować słuszne dla Ciebie decyzje. Daj sobie prawo do powiedzenia na głos czego chcesz od życia.
  2. Dokształcaj się, dbaj o rozwój, zdobywaj wiedzę i doświadczenie.
  3. Podejmuj decyzję, nagradzaj się kiedy są słuszne i celebruj te chwile! Wzmacniaj siebie i swoje poczucie wartości.
  4.  Rób porządek w relacjach, nikt dziś nie zmusza Cię do bycia żoną mężczyzny, który Cię poniża, kłamie, ogranicza. Nikt nie powie Ci, że przyjaźń od dwudziestu lat jest najważniejsza, a przyjaciółka ma prawo mówić Ci, że nie dasz sobie rady, że po co Ci to. Przyjaciele dmuchają w skrzydła, a nie odcinają nam lotki…
  5. Pracuj nad emocjami i strachem. One w nas będą zawsze, ale możesz z nich zrobić sojusznika, mogą Cię mobilizować do działania.
  6. Do tego wszystkiego dodaj wprawę, im więcej w swoim życiu decyzji podejmiesz tym łatwiej będzie Ci te kolejne decyzje podejmować. 


Jeśli te kroki są dla Ciebie zbyt trudne, pamiętaj nie od razu Rzym zbudowano. Mało kto potrafi wprowadzić te wszystkie rzeczy do swojego życia na tym samym poziomie. Jednak krok za krokiem, tydzień za tygodniem pracuj nad własną zmianą myślenia i działania.

Ja trzymałam się tego zdania około trzech lat po stracie

NIE WIEM CZEGO CHCĘ, ALE WIEM CZEGO OD ŻYCIA JUŻ NIE CHCĘ.

Trzy lata nowego życia zajęło mi uświadomienie sobie  JAK CHCE ŻYĆ

Kolejne dwa zajęło mi podjęcie decyzji o zmianach.

Jednak od ponad roku żyję dokładnie,
tak jak chcę i staram się jak mogę utrzymać szczęście i poczucie spełnienia w sercu…
Zmiana to proces, często długi. Jednak kiedy przygotujesz się do niego jest skuteczny i potrafi zdziałać cuda i wtedy wygrywasz #osobistąwojnę

Ściskam Mocno 😊




"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się".
Andrzej Sapkowski

polecam też książki :

10 10 10  Suzy Welch

Reguła 5 sekund Mel Robbins


Komentarze

Popularne posty