Szczęście jest ulotne.
Co mnie uszczęśliwia? Co jakiś czas muszę sobie przypomnieć, bo człowiek szybko zapomina, że o czymś marzył i coś dawało mi szczęście. Szczęście staje się normalnością. Szczęście staje się nudą i rutyną. Kilka rzeczy, które dały mi poczucie szczęścia dziś - poranek o 6 rano, bo Nela wstała i koniec spania. Widziałam wschód słońca i mogłam zrobić sobie Slowpresso, 15 minut czytania, gdy malutka w ciszy ogarniała klocki. Otwarcie okna i śpiew ptaków. Znak wiosny. Luksus, jakich mało. Gra w karty z młodzieżą i ten stan ogólnej głupawy. Ten głupkowaty śmiech :) Jabłka pod kruszonką :)
A to taka nuda i normalność. Zero adrenaliny, poważnych dyskusji, rutyna.
W sobotę dostałam opowiadanie po korekcie. Cóż tym razem była bezlitosna. Mam dużo do zrobienia, aby mogło do Was trafić. Cały czas się uczę. Koniec ferii zimowych to powrót do intensywnego pisania. Codziennie będę pisać po dwie godziny. Muszę nadrobić zaległości. Mam też dużo roboty w domu, czytaj sprzątanie i organizacja przestrzeni, mam zaległości w spotkaniach z dziewczynami, w czytaniu i wielu innych dziedzinach. Jednak było warto. Każdy dzień to moja przygoda z dziećmi. Tak o tym też muszę sobie przypominać, bo czasem o 5 czy 6 rano ciężko otworzyć oczy. Kolejna dyskusja z młodzieżą jest męcząca, a wchodzące na meble bliźnięta podnoszą poziom stresu na maksa. Szczęście jest ulotne.
W najgorszym dniu jestem i tak najszczęśliwszą swoją wersją. Jak? Dlatego, że potrafię przypomnieć sobie to o czym marzyłam 6 lat temu - o miłości, bezpieczeństwie, szczęściu w sercu, wspólnej kawie, obiedzie, głośnym śmiechu moich dzieci. Potrafię też przypomnieć sobie siebie z przed 8 lat, smutną i bez nadziei na lepsze jutro. Siebie, która ogarniała rzeczywistość i myślała, że życie kończy się po 30. Dostałam za to myślenie tyle emocji i atrakcji, że starczy na kolejne lata życia. Dostałam też coś bezcennego Pokorę i Wiarę w siebie i swoje marzenia. To już ogrom szczęścia. A rano myślałam, że to tylko kawa :)
Pozytywne myślenie to jeden z filarów wiary w siebie, bez tego ani rusz. Każdy schemat można zmienić, odczarować, pozwolić sobie na nowe, lepsze jutro.
Udanego wieczoru :)
Jeśli chcesz mnie posłuchać zapraszam tu Podkast Szczęście
A to taka nuda i normalność. Zero adrenaliny, poważnych dyskusji, rutyna.
W sobotę dostałam opowiadanie po korekcie. Cóż tym razem była bezlitosna. Mam dużo do zrobienia, aby mogło do Was trafić. Cały czas się uczę. Koniec ferii zimowych to powrót do intensywnego pisania. Codziennie będę pisać po dwie godziny. Muszę nadrobić zaległości. Mam też dużo roboty w domu, czytaj sprzątanie i organizacja przestrzeni, mam zaległości w spotkaniach z dziewczynami, w czytaniu i wielu innych dziedzinach. Jednak było warto. Każdy dzień to moja przygoda z dziećmi. Tak o tym też muszę sobie przypominać, bo czasem o 5 czy 6 rano ciężko otworzyć oczy. Kolejna dyskusja z młodzieżą jest męcząca, a wchodzące na meble bliźnięta podnoszą poziom stresu na maksa. Szczęście jest ulotne.
W najgorszym dniu jestem i tak najszczęśliwszą swoją wersją. Jak? Dlatego, że potrafię przypomnieć sobie to o czym marzyłam 6 lat temu - o miłości, bezpieczeństwie, szczęściu w sercu, wspólnej kawie, obiedzie, głośnym śmiechu moich dzieci. Potrafię też przypomnieć sobie siebie z przed 8 lat, smutną i bez nadziei na lepsze jutro. Siebie, która ogarniała rzeczywistość i myślała, że życie kończy się po 30. Dostałam za to myślenie tyle emocji i atrakcji, że starczy na kolejne lata życia. Dostałam też coś bezcennego Pokorę i Wiarę w siebie i swoje marzenia. To już ogrom szczęścia. A rano myślałam, że to tylko kawa :)
Pozytywne myślenie to jeden z filarów wiary w siebie, bez tego ani rusz. Każdy schemat można zmienić, odczarować, pozwolić sobie na nowe, lepsze jutro.
Udanego wieczoru :)
Jeśli chcesz mnie posłuchać zapraszam tu Podkast Szczęście
Komentarze
Prześlij komentarz
Cóż jestem typową kobietą i uwielbiam rozmowy, Twój komentarz jest dla mnie ważny i bardzo Ci za niego dziękuję!! Jest dla mnie namiastką tej długiej rozmowy, gdybyśmy się spotkały:)