Nietypowe zlecenie:)
Uwielbiam kwiaty, do tej pory uważałam, że sztuczne kwiaty są brzydkie. Właśnie dlatego nigdy nie używałam ich w swoich kompozycjach. Uważałam, że nadają się co najwyżej na cmentarz i to przede wszystkim ze względów ekonomicznych. Ekonomia jest ważna, a kwiaty nie są ekonomiczne, wie to każdy kto choć raz kupił bukiet i następnego dnia kwiaty zaczęły się sypać. Karina z http://www.magic-moments.pl/, poprosiła mnie o wianek z kwiatów sztucznych do sesji brzuszkowej, czyli ciążowej. Sesje takie są teraz bardzo modne i powiem szczerze jestem fanką takich cudownych pamiątek. Nie oszukujmy się ciąża, mimo iż jest bardzo kobieca odbiera nam naszą kobiecość bardzo często. Co druga przyszła mama czuje się wielka i brzydka, mamy opuchnięte stopy, tyjemy często w nadmiarze, mamy problem by pomalować sobie paznokcie u stóp itp. Jednak jesteśmy piękne w ciąży, jesteśmy kobiece, stajemy się boginiami ogniska domowego i dajemy życie. Myślę, że warto takie chwile zatrzymać dla siebie na pamiątkę, a także dla naszych dzieci.
Właśnie z tego powodu podjęłam się wykonania wianka i pasa na brzuszek ze sztucznych kwiatów. Ja jednak, aby cokolwiek upleść muszę mieć czysty umysł i dlatego wianek czekał prawie dwa tygodnie na moje dobre samopoczucie. Święta były dla mnie czasem wyciszenia i układania sobie w głowie wszystkich wątpliwości. Dlatego zabrałam się do pracy.
Czy kwiaty sztuczne dalej są takie brzydkie? plastikowe, tandetne i kiczowate? Na giełdzie kwiatowej zaskoczył mnie ich wybór, można dostać na niej bowiem wszystkie kwiaty i do tego na prawdę dobre jakościowo. Wybierałam, wybierałam i proszę wróciłam do domu z wielką reklamówką kwiatów. Myślałam, że zrobię z nich kilka wianków, ale powstał tylko jeden, bo wicia nie było końca. Wianek wiosenny, różowy, fioletowy, bordowy i biały...kolory przewodnie. Słodki, śliczniutki i taki bardzo ciepły. Praca na sztucznym materiale okazała się przyjemna, a mój syn stwierdził, że przynajmniej nie jest tak brudno jak po żywych kwiatach. Mi brakowało ich zapachu, delikatnych, zimnych płatków, mokrych łodyg...brakowało, oj brakowało...doceniłam jednak trwałość sztucznych kwiatów, bo nie ułamał mi się ani jeden:)
Oto efekty:
Właśnie z tego powodu podjęłam się wykonania wianka i pasa na brzuszek ze sztucznych kwiatów. Ja jednak, aby cokolwiek upleść muszę mieć czysty umysł i dlatego wianek czekał prawie dwa tygodnie na moje dobre samopoczucie. Święta były dla mnie czasem wyciszenia i układania sobie w głowie wszystkich wątpliwości. Dlatego zabrałam się do pracy.
Czy kwiaty sztuczne dalej są takie brzydkie? plastikowe, tandetne i kiczowate? Na giełdzie kwiatowej zaskoczył mnie ich wybór, można dostać na niej bowiem wszystkie kwiaty i do tego na prawdę dobre jakościowo. Wybierałam, wybierałam i proszę wróciłam do domu z wielką reklamówką kwiatów. Myślałam, że zrobię z nich kilka wianków, ale powstał tylko jeden, bo wicia nie było końca. Wianek wiosenny, różowy, fioletowy, bordowy i biały...kolory przewodnie. Słodki, śliczniutki i taki bardzo ciepły. Praca na sztucznym materiale okazała się przyjemna, a mój syn stwierdził, że przynajmniej nie jest tak brudno jak po żywych kwiatach. Mi brakowało ich zapachu, delikatnych, zimnych płatków, mokrych łodyg...brakowało, oj brakowało...doceniłam jednak trwałość sztucznych kwiatów, bo nie ułamał mi się ani jeden:)
Oto efekty:
Wianek
Pas na brzuszek
Czekam na odważną Przyszłą Mamusię, która zgodzi się w nich pozować. Dobry fotograf wyciągnie z nas piękno, nawet jak nie czujemy się rewelacyjnie. Pamiętajcie, piękno jest w nas, w naszych oczach, sercu i duszy, ta zewnętrzne jest nie trwałe i przemija bardzo szybko..
Wianek bardzo ładny. Odnośnie tego typu sesji myślę że w tym przypadku technologia jest zbawienna, gdyż ja ze swojego dzieciństwa nie posiadam zbyt wielu zdjęć. O focie brzucha ze mną w roli głównej mogę jedynie pomarzyć. Ale czytając podobne wpisy jedno wiem na pewno - jeżeli kiedykolwiek się na dziecko zdecyduję, z pewnością będę takie sesje wykonywał, a może i kwiaty u Ciebie zamówię.
OdpowiedzUsuńAdrian bardzo dziękuję za odwiedziny i cieszę się, że wianki przypadły Ci do gustu. Ja jako dziecko mam może ze trzy zdjęcia z mamą, mamy w ciąży też nie widziałam. Ktoś powie takie czasy, ale u nas aparat w domu był od zawsze...niestety kobiety często wstydzą się siebie w ciąży albo nawet nie pomyślą o takiej sesji. Ja mam dwoje dzieci i żadnych zdjęć tego typu, w każdej ciąży czułam się brzydka i nie chciałam zdjęć...ale dzisiaj sobie myślę, że przecież wtedy ktoś mógł mi pokazać mnie w innej piękniejszej perspektywie tak bym poczuła się piękna i ważna. Dzisiaj marzę o takiej sesji:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam dekoracje tego typu z kwiatami, nawet sama jak byłam młodsza pamiętam że całkiem ładnie robiłam je z konieczny. Fajnym pomysłem może być zastosowanie gotowego szablonu takiego jak opaska, drucik czy nawet nauszniki do oplatania kwiatami - bez znaczenia czy żywymi czy sztucznymi do naklejenia. Może się też spodobać kilka takich propozycji http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-wianek-z-kwiatow/ robiłam tylko jedną z nich. A może ktoś mi doradzić czy da się z żywych kwiatów zrobić coś na dłuży czas aby tak szybko nie traciły świeżości?
OdpowiedzUsuń