Dzień Misia- wychowani przez misia
25 listopada to „Światowy Dzień Pluszowego Misia”.
Od dobrych czterech lat rządzi
naszym życiem mały brązowy miś…ten miś ratuje nas z
najgorszej opresji, rozwiązuje problemy nie do
rozwiązania, utula czasem lepiej niż mama i daje
ogromne poczucie bezpieczeństwa. Natka miała 5
miesięcy jak dostała pierwszego misia, który zresztą
szybko wypadł z wózka, równało się to z ogromną
rozpaczą i parogodzinnymi poszukiwaniami, a skończyło
na zakupie kolejnego misia. Większy misiu skradł serce
kruszynki, był czas że byli niemal równi. Gdzie
dziewczynka tam i misiu. Misiu wylizany, wyciamkany,
przytulany tysiące razy. Kolejny członek rodziny, bo bez
misia nie zjem, nie wykąpie się, nie zasnę, nie wyjdę z
domu, nie wsiądę do auta, a potem nie pójdę do
przedszkola.
Misiu mojej córeczki nauczył mnie pokory, nauczył
dyscypliny i porządku. Choć dziś już nauczeni doświadczeniem, że
misia lepiej nie zabierać na zakupy, spacery, zwiedzanie,
bo powroty po niego znacznie wydłużają nasze
funkcjonowanie poza domem, nadal każdy z nas ma w
głowie czerwony alarm, kiedy tracimy go z zasięgu
wzroku. Choć nie ożył jak miś w filmie dla
dorosłych „Ted” jest ogromnie ważną częścią naszej
rodziny, a nie tylko jego właścicielki!! Wszyscy go bardzo
kochamy!! Dzięki Misiu:)
a do Urwiskowa możecie wysyłać zdjęcia swoich Misiów, a następnym numerze będzie galeria:)
urwiskowo@tlen.pl
Miłego wieczoru!!
ale fajne:-)
OdpowiedzUsuńja też pamiętam Misie i inne Pluszaki dziecków, Cytrynowego Misia, który przepadł na spacerze, i Liska, który też zaginął w akcji...
Niedawno widziałam w naszej okolicy ogłoszenie- apel do Brązowego Misia, który się zgubił i jest proszony o powrót do właścicielki- szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia!
Do tej pory cały Plusz mieszka w szufladzie łóżka Anuli i nie ma innej opcji. Na przykład- żeby go oddać i trzymać tam pościel. Przecież ona ma dopiero 23 lata!
ach, widzę, że nie widzę zdjęć... czyżby blogger też cię poprosił o wsparcie?
OdpowiedzUsuńBasiu zapraszam po wyróżnienie! Będzie mi miło! Buziaki! aga
OdpowiedzUsuń