dlaczego tak powoli?
Oj ta wiosna jest
jakaś dziwna, powolna wręcz i taka szara i smutna…słonecznych i radosnych dni
jak na lekarstwo…a ja tęsknię do zieloności drzew, do głośnych treli ptaszków…teraz
skulone przed deszczem i mrozem tylko popiskują!! U nas jeszcze zimniej niż w
mieście, dlatego wszystko kwitnie później, tulipany dopiero pąki mają, a gdzie
indziej widziałam już przekwitnięte… no i jak ćwiczyć jogę w ogrodzie na
wiosennej trawie kiedy ciągle zimno i mokro??
projekt
kwiaciarnia lawiruje w niebycie, znalezienie lokalu jest mega trudne, a
kiedy już, już wydaje się, że jest , że to ten, to słyszę w słuchawce to nie
aktualne…teraz pochłonął mnie mój mikro ogródek i bawię się w ogrodniczkę. Dzieci zaliczyły poświąteczną chorobę podczas,
której ja również się rozłożyłam, nadal mam katar i lekkie osłabienie, proszę
nie mylić ze znudzeniem…ale ostatnio nic mnie nie cieszy ani kino, ani teatr,
nawet na książki nie spoglądam przychylnym wzrokiem…Słońce albo nowa miłość
jest mi potrzebna, bo czekolady ostatnio było stanowczo zbyt dużoJ a …zapomniałam się
pochwalić, że udało mi się zdać w końcu ten egzamin na prawo jazdy!! Lepiej późno
niż wcale, teraz mogę już działać, jednak czekam na papier, ten etap czekania
jest nader przyjemny, w porównaniu do poprzedniego…druga sprawa jaką muszę się
pochwalić publicznie to fakt, iż Kacper otrzymał pierwszą nagrodę w konkursie
organizowanym przez Zespół Uzdrowisk Kłodzkich zobacz tu pt. Zdrowe dzieci nie jedzą śmieci, za tą piramidę żywienia w
formie pizzy!! zobacz tu Dostał plecak szkolny z wyposażeniem!! O tym, że latał pod niebem ze szczęścia nie
muszę chyba pisaćJ no a ja razem z nim!! Natalka wróciła do przedszkola i tak mi
jakoś smutno…kot Boczek nie oddala się od domu nawet na 5 metrów, moja sunia
Rafii jest coraz mądrzejsza ( jeśli można tak rzec o psie) choć ostatnio na
spacerze złapała w locie skowronka…udało mi się go jej zabrać, głaskałam go, a
on piszczał, potem spiął się i odleciał,
mam nadzieje że przeżył to spotkanie z nami…mój pies myśliwski…a jak ktoś ma
zbyt dużo energii chętnie przygarnę… bo ogarnianie rzeczywistości i próba polubienia
codzienności ostatnio mi nie wychodzi…ale lato coraz bliżej i wakacje też, więc
jestem dobrej myśli…najważniejsze to żyć z pasją!!! i na koniec monologu:) parę fotek z wiosennego spaceru
Wiosna wiosny
Przychodzę, sama nie wiem skąd,
w złocistej sukni dama,
Czy taki rząd, czy inny rząd,
ja jestem wciąż ta sama. K. I. Gałczyński
"Słońce wschodzi" - Gałczyński Konstanty I.
Słońce zaczęło wschodzić
a słońce wschodziło tak:
nad pagórkiem, nad laskiem
coraz więcej promieni,
cień ucieka przed brzaskiem
zorza drzewa rumieni.
Kto popatrzy na niebo,
piękne chmury zobaczy.
Pędzą chmury pyzate
jak policzki trębaczy.
i miłego dnia!! Basia
ps. wszystkie mamy i dzieci zapraszam na www.trelemorele-bajkicichograjki.blogspot.com, bo tam kolejne opowiadanko:)już jest!
ps. wszystkie mamy i dzieci zapraszam na www.trelemorele-bajkicichograjki.blogspot.com, bo tam kolejne opowiadanko:)już jest!
Uwielbiam modrzewie wiosną.
OdpowiedzUsuńbędzie ok :) niech no się tylko pogoda poprawi to od razu lepszy nastrój powróci :) życzę dużo dobrego pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiedługo przyjdzie wiosna, będziemy narzekać na upały :)!
OdpowiedzUsuńI jak tam z wiosną, już dotarła i sie rozpanoszyła? ja tez nie umiałam sie doczekać, az tu pewnego podeszczowego poranka zieleń blokowiska wybuchła niepostrzeżenie:)
OdpowiedzUsuńGratuluje prawka i zacnej wygranej z wypasionym plecakiem.
Cieszmy sie ta wiosną...gdzie tam lato, po lecie jesień i znowu wielkie buuuu.