Wycieczka nr 2 Międzygórze:)
Jakimś cudem tydzień później wylądowałam z przyjaciółką w Międzygórzu. I schodząc już z trasy, gdzie oglądałyśmy Ogród Bajek spotkałam ponownie Marianne Orańską. Międzygórze przytuliło nas bardzo, rozpuściło ciszą i szumem wodospadu, wspaniałym jedzeniem i totalnym odrealnieniem.
Weekend bez dzieci tylko my dwie, aparat i książki, spacery, a wieczorem dobre wino i jedzenie. Kobieta daje kobiecie siłę, wróciłam wypoczęta i naładowana pozytywnie, będę powtarzać takie babskie wypady:)
Międzygórze miało swoją Dobrą Panią, to ona je obudziła, ubrała i nakarmiła. Dzięki niej do dziś ludzie jeżdżą tam naładować baterie. Choć mieścina jest niepozorna za to bardzo klimatyczna ja wracam tam po ponad 10 latach i odnajduję siebie za czasów studenckich jak w środku zimy wpinałam się z przyjaciółmi na Śnieżnik. Gorąca herbata z rumem nigdy nie była lepsza:)
W ogrodzie zaklinałyśmy nasze szczęście i miłość:)
A spotkanie z Pszczółką Mają i Guciem dało nam radość i energię na kolejne dni:) Wrócę tam niebawem z dziećmi, żeby pokazać im szlak Dobrej Pani i poczuć się znowu dobrze:)
Jestem chora od prawie tygodnia, liczę na to, że to już końcówka, liczę na odzyskanie sił, Po zimie znowu mnie więcej, siłownia trzy razy w tygodniu jakoś mało daje na spalenie zasobów szczęścia...
Buziaki majowe kolorowe:)
Międzygórze ....i Ogród Bajek,nawet nie mów ,bo się popłaczę :))
OdpowiedzUsuńkocham ! To pierwszy w życiu obóz harcerski i pierwsza platoniczna miłość :)
I do tego dwie baby,które zostawiły rzeczywistośc daleko w domu...czego chcieć więcej,super i zazdroszczę!