Siła kobiecości
Kobieta.
Człowiek, tak właśnie postrzegam siebie, moją córkę, ,przyjaciółki, siostry…Człowiek.
Człowiek tyle wie o sobie na ile go sprawdzono. Podobno.
Doświadczenie czyn nas
silniejszymi i tak dalej. Powiem Wam, że nie
jestem tego pewna. Im więcej w życiu przeżywam
tym gorzej życie znoszę… Rozczulam się nad sobą i lamentuję.Przecież powinnam się już uodpornić . Słowa powinnam i muszę powinny nie
istnieć... Ludzie byliby szczęśliwsi. Wiosna jest piękna
tylko co z tego jeśli nie ma czasu na jej
celebracje albo siły? Każdy kogo znam i pytam tylko narzeka, jest zmęczony i przepracowany. Mamy wieczne troski i marzymy
o spokoju…Niektórzy ciągle powtarzają , że kiedyś żyło się lepiej. Kiedy pytam? Kiedy? Każda epoka ma swoje
plusy i minusy, ludzie zawsze narzekali
i byli niezadowoleni. Kobiety przecież kiedyś nie miały praw, mężowie decydowali o nich we wszystkich dziedzinach życia. Jeszcze przecież nadal się tak dzieje np. w krajach gdzie my cywilizowani Europejczycy
bardzo chętnie
wybieramy się na wakacje...
Kiedy przychodzą ciepłe dni w każdy weekend zabieramy dzieci na wycieczkę.. W zeszłym roku od stycznia do
grudnia odwiedziliśmy
ponad 22 miejsca w Polsce. Najczęściej zwiedzamy zamki, pałace, muzea i kościoły. Bazujemy na naszej wiedzy
i przewodnikach. Bardzo bym chciała pokazać dzieciom
Polskę za nim wyjdą w świat. Na naszej lodówce
wieszamy kolekcje magnesów, mamy ich już ponad 25,
to taka nasza nowa roczna tradycja. Magnesom towarzyszy cała ceremonia od nabycia do wspólnego powieszenia. Czasami
stajemy przy lodówce i przypominamy sobie jak było w Krakowie, Poznaniu, Szklarskiej, Karpaczu czy
Książu. Dzieci bardzo chętnie
biorą w tym udział. Tak naprawdę to już w
poniedziałek
chcą znać nasze
plany na sobotę i niedzielę. Uczymy się, bawimy, spędzamy wspólnie czas. Uwielbiam
to, kocham wprost szukanie z nimi małych szczegółów, porównywanie do innych
widzianych obiektów itp. Zawsze wracamy też z czymś z regionu do jedzenia lub
picia.
W tym roku pierwszą naszą wycieczką był wypad do
Kamieńca Ząbkowickiego do Pałacu
Marianny Orańskiej. Historia księżniczki jest niesamowita. To kobieta,
wyprzedzająca swoją epokę, piękna, mądra, bizneswoman, zwana przez lud Dobrą
Panią. Jej biografię możecie poczytać tutaj. Sam pałac oczywiście zdewastowany.
Zwiedzaliśmy go jednak z przewodnikiem,
który namalował słowami nam jego świetność.
Marianna zmuszona do zamążpójścia za swego brata
ciotecznego nie była szczęśliwa. Zdradzana przez męża wdała się w romans, przez
co straciła dzieci i dom, ale zyskała wolność. Czy była szczęśliwa? Silna? Tego
nie wiemy, ale swoim ludziom dawała pracę i szanowała ich. Do Kamieńca
ściągnęła niesamowitego architekta, który zainstalował np. ogrzewanie podłogowe
w Pałacu Letnim, u nas do tej pory podłogówka to luksus. Kupowała wsie, lasy i rozbudowywała je,
dając ludziom pracę i całą siebie. Zachęcam Was do poczytania jej biografii.
Była niesamowita…
Dla mnie wzór do naśladowania. Moje dzieci
przyjęły ją z mieszanymi uczuciami, zwłaszcza jak Pani przewodnik opowiadała,
że zdradziła męża. Kacper stwierdził, że jak jesteś w rodzinie królewskiej to
nie opłaca się zdradzać, tak jakby teraz było to normalne i opłacalne. Natalii podobała się jej uroda,
zamiłowanie do koni i sztuki. Sami ją
ocenili... Dziś pałac to ruina o jego świetności szumią ogromne i stare tulipanowce. Miejsce
warte zatrzymania się i zadumania choć na chwilę.
Wracając do teraźniejszości. Dziś też są tak silne kobiety, mądre i otwarte, spotykamy je codziennie, jesteśmy nimi, musimy tylko o tym pamiętać:)
Zapraszam do Kamieńca Ząbkowickiego do Pałacu Marianny!!
Basiu byłam, widziałam! Tak samo zachwycona miejscem, Marianną! I z ukłuciem żalu, smutku nad zapomnieniem, zniszczeniem. W wakacje odwiedziłam malutki pałacyk, który pamiętałam z dzieciństwa. Serce pękało nad ruiną bez dachu, zdewastowane, zbeszczeszone...a przecież 30 lat temu mieszali tam jeszcze ludzie...
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię!
aga
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń