Serce dla mojej mamy w 19 rocznicę śmierci powstało spontanicznie, choć przyznam , że dwa dni główkowałam co mogłabym jej tym razem położyć na grób.Wyszło moim zdaniem ładnie aczkolwiek zapewne następnym razem wprowadzę liczne modyfikacje.
pozdrawiam Basia
Witaj, "dorwałam" Cię przez bloga Megimoher i od razu zapałałam sympatią... otóż zakochałam się na zabój w wianku z zatrwianu, ten o kolorze nieba :-))). Zatrwian kojarzy mi się z dzieciństwem i beztroskimi wakacjami u babci, która miała go na polu całe grządki a potem na jesieni. Śliczny ten Twój wianek. Zaczynam się poważnie obserwować :-). dobrego dnia.
OdpowiedzUsuń"coś" mi niestety urwało komentarz :-( "...a potem na jesieni robiła bukiety i podwieszała je pod sufitem - wyglądały bosko"
OdpowiedzUsuńpiękne serce prosto z serca...
OdpowiedzUsuń