Porządki w szafie...

 

To co w środku. Czasem jest zbyt nieruchome, jak skóra na czole po botoksie. Kanciaste i kłuje. Samotne. Odizolowane.

Nie w szafach robić porządki trzeba, tylko w sercu. Mógłby powiedzieć Yoda…

W takim razie zabieram się do pracy.

Półka z marzeniami pusta. Przezornie rok temu ją wyczyściłam, a na promocjach nic nie kupowałam. Promocje z marzeniami są niemal codziennie. Wystarczy wejść na strony Internetu i zobaczyć, jak inni żyją. Zanim jednak kupię, bo cena atrakcyjna, powinnam przymierzyć chociaż czy do mnie pasują. Czy są mi potrzebne cudze marzenia?  Jakiś głos podpowiada, że oczywiście, przecież masz pustą półkę! Inny wydaje się bardziej ciepły i spokojny, jakiś taki oświecony szepcze – Poczekaj, szukaj, ale nie bierz do domu cudzych marzeń…

Półka z uczuciami po części poukładana, dopasowana, ale na samym końcu po lewej stronie tuż obok serca, jakieś stare i zużyte rozczarowania, żale i swędy. Wyciągam je na wierzch i rozkładam przed sobą. Nie będę ich przecież zakopywać i udawać, że ich nie ma. Mogę je rozprasować, wyczyść albo zeszyć. Dać łatę. Zrobić recykling np. torbę na zakupy albo skarby, które przynoszę ze spaceru. Najważniejsze to znaleźć im dobre miejsce.

Potem lecę miedzy buty. Te na obcasie zbyt mocno mnie wynoszą, a kapcie robią ze mnie zbyt zamkniętą… Chwytam moje ukochane trampki i czekam na lato. Śniegowce tylko z nazwy nadają się na śnieg, ale mają cudowną energię. Pasują do tego co za oknem. Zostają.

Torebki. Sztuk dwie. Po latach zbierania. Zostały dwie i wystarczy. W myśl zasady kochaj ludzi, a nie rzeczy.

Po porządkach w środku trzeba świat zobaczyć… tak można umyć okna albo je otworzyć.

Promocje z marzeniami znikają zaraz po wyłączeniu transmisji danych. Te co do mnie będą pasować same się pojawią.

To co w środku zrobiło się miękkie i uśmiechnięte. Poukładane i bezpieczne wygląda szukając słońca za oknem…

 

 

 

Komentarze

Popularne posty