Życie drzewa...

Umarło drzewo i padło na ziemię, zapłakał po nim wiatr i deszcz. 
Wtuliło się mocno w leżące liście, zlitował się nad nim zielony mech.
Oplótł je ciepłą kołderką i pozwolił nadal być potrzebnym. 



-Czy każde drzewo tak ma? Czy tylko ja?
Zamartwia się stare drzewo. 
-Rosłem tu tyle lat, aż padłem jak spróchniały pień. Pamiętam te czasy cudowne, gdy wszyscy głowę zadzierali, gdy się ze mną witali. Dziś tylko ty mchu zielony jesteś ze mną i o mnie dbasz. Dziękuję Ci, jestem Ci bardzo wdzięczny. 

Chroń mnie, baw mnie...żyjmy razem tu w samym sercu lasu...

Komentarze

Popularne posty