Ja lubię poniedziałki, a Ty?

Poniedziałek




Jeszcze dwa lata temu poniedziałek już w niedzielę wieczorem napawał mnie lękiem i strachem. Było to bardzo męczące dla mnie i moich bliskich. W niedzielę około 20 zaczynał mnie boleć brzuch i dostawałam nerwów. Wszystko mnie irytowało, wypadało z rąk, które mi się ciągle pociły. Byłam jak zaszczuty pies. Miałam dość. Postanowiłam polubić poniedziałek, oswoić go. Zaczęłam od tego, że wyszukałam same pozytywy tego pierwszego dnia tygodnia. Kolejnym etapem znalezienie powodów stresu. Moim ewidentnie była niska samoocena jeśli chodzi moje kwalifikacje w pracy. Wraz z długością stażu, ale też ogromną ilością szkoleń, na które się zapisałam po mniej więcej roku poczułam się na swoim stanowisku bardzo dobrze. Każdy kolejny mały sukces świętowałam- czyli nagradzałam sama siebie. Ponadto wprowadziłam do swojego harmonogramu w poniedziałek nowe nawyki. Między innymi jest to kawa na mieście albo zakup  nowej książki. Uwielbiam, te nagrody,dlatego czekam na te chwile samej ze sobą już w niedzielę wieczorem po całym weekendzie z dziećmi. Poniedziałek to również dzień, w którym planuje najczęściej czas na mój samorozwój,  To w tym dniu staram się pisać na blogu, to w tym dniu odsłuchuje webinary i szkolenia. Generalnie poniedziałek to mój dzień. Najważniejsze jednak jest to, że udało mi się wyeliminować powód mojego stresu czy strachu, kiedy na horyzoncie pojawiał się poniedziałek. Podniosłam swoje kwalifikacje, zdobyłam wiedzę i doświadczenie, nawiązałam relacje z ludźmi. Teraz chodzę do pracy z uśmiechem na twarzy. Planuje swój dzień tak by czerpać z niego przyjemność. Zrób to samo:)

1. Znajdź to coś co sprawia, że nie lubisz poniedziałku czy weekendu, a może środy?
2. Wyeliminuj ten powód, podnieś kwalifikacje, jeśli chodzi o pracę lub zmień pracę. Jeśli chodzi o relacje z rodziną popracuj nad nimi.
3. Zaplanuj w swoim harmonogramie to co lubisz robić, to co sprawia Ci przyjemność, to co będzie tylko dla Ciebie.
4. Wprowadź nowe nawyki i zwyczaje, celebruj ten dzień.

Wszystko to sprawi, iż zmienią Ci się wspomnienia dotyczące np. poniedziałku. Po jakimś czasie zacznie Ci się kojarzyć z miłym dniem. Zmienisz schemat myślenia.

My Polacy uwielbiamy narzekać, podobno listopad jest takim miesiącem, który ma najgorsze skojarzenia. zupełnie tego nie rozumiem. W listopadzie dzieje się wiele interesujących rzeczy, ma on tyle pozytywnych cech. U nas np. na stałe rozpalamy w kozie, uwielbiam widok płomieni, w domu pojawia się mnóstwo świeczek, szybko robi się ciemno i przytulnie, robimy grzańca, topimy czekoladę i robimy grzane wino. W listopadzie mogę zakładać codziennie inną czapkę, codziennie inny szalik, długie sukienki itp. najbardziej jednak lubię mgły o  poranku i wieczorem. Jasne, że jest szaro, ciemno i zimno...ale to tylko parę mało miłych stwierdzeń. Po co skupiać się na nich?



Tu moje leczenie obrazami, do tego dochodzi magia drzew, uwielbiam się do nich przytulać.

Miłego Poniedziałku!!!
Basia

Komentarze

Popularne posty