tradycja
Wczorajszy dzień spędziłam z dziećmi w Operze ( dziękuje jeszcze raz Agnieszce:))- na IV Festiwalu Tradycji Dolnego Śląska. Nie wiedziałam do końca czy moje dzieci będą się tym interesować, czy wytrzymają ,czy im się spodoba...ale o dziwo podobało się !!
Śpiewy i tańce ludowe, kolory, tony i zapachy od kuchni oraz sama Opera- złotem się mieniąca,obrazy, marmury, lustra, piękne panie, eleganccy panowie...Syn marudził i nudził się dopóki na scenie nie zobaczył pięknych tancerek w strojach krakowskich:)) oj dziewczyny tańcowały!! nad nami na balkonie siedziały same ośmiolatki -zaloczkowane dziewczynki w sukienkach, młody zerkał co chwila na scenę i w górę!! Choć człowiek nie przyzwyczajony do takiej dawki folkloru z przyjemnością oglądałam w większości familijne i wielopokoleniowe zespoły. Podziwiałam kolorowe, błyszczące stroje, fantastyczne buty, korale, chusty i żałowałam , że nie zabrałam aparatu. Dopiero po wyjściu ,choć wyszłam wcześniej, zarówno ja jak i dzieci doceniliśmy piękno tradycji i sam pomysł jej przekazu. Samo miejsce Opery dla mnie magiczne. Dzieci zwłaszcza moja córa ,która przetańczyła większość festiwalu, były zachwycone:)) nawet syn wychowany w czasach Gwiezdnych wojen i bakuganów, po czasie w domu babci opowiadał zachwycony co widział:)) Sama uległam refleksji, że dzieci są nieobliczalne, bo nigdy nie jesteśmy w stanie ocenić podejścia do tematu, myślałam za małe, zanudzą się , a tu proszę dobra zabawa:)) i co my przekażemy naszym dzieciom...
do poczytania
http://www.umwd.dolnyslask.pl/obszarywiejskie/aktualnosci/single-view/artykul/iv-festiwalu-tradycji-dolnego-slaska/
a ja dziś pokazuje Wam kolejny wianek i zapraszam wszystkie osoby do wpisywania się pod poprzednim postem:))
Miłej rodzinnej niedzieli!!!
Basia
Śpiewy i tańce ludowe, kolory, tony i zapachy od kuchni oraz sama Opera- złotem się mieniąca,obrazy, marmury, lustra, piękne panie, eleganccy panowie...Syn marudził i nudził się dopóki na scenie nie zobaczył pięknych tancerek w strojach krakowskich:)) oj dziewczyny tańcowały!! nad nami na balkonie siedziały same ośmiolatki -zaloczkowane dziewczynki w sukienkach, młody zerkał co chwila na scenę i w górę!! Choć człowiek nie przyzwyczajony do takiej dawki folkloru z przyjemnością oglądałam w większości familijne i wielopokoleniowe zespoły. Podziwiałam kolorowe, błyszczące stroje, fantastyczne buty, korale, chusty i żałowałam , że nie zabrałam aparatu. Dopiero po wyjściu ,choć wyszłam wcześniej, zarówno ja jak i dzieci doceniliśmy piękno tradycji i sam pomysł jej przekazu. Samo miejsce Opery dla mnie magiczne. Dzieci zwłaszcza moja córa ,która przetańczyła większość festiwalu, były zachwycone:)) nawet syn wychowany w czasach Gwiezdnych wojen i bakuganów, po czasie w domu babci opowiadał zachwycony co widział:)) Sama uległam refleksji, że dzieci są nieobliczalne, bo nigdy nie jesteśmy w stanie ocenić podejścia do tematu, myślałam za małe, zanudzą się , a tu proszę dobra zabawa:)) i co my przekażemy naszym dzieciom...
do poczytania
http://www.umwd.dolnyslask.pl/obszarywiejskie/aktualnosci/single-view/artykul/iv-festiwalu-tradycji-dolnego-slaska/
a ja dziś pokazuje Wam kolejny wianek i zapraszam wszystkie osoby do wpisywania się pod poprzednim postem:))
Miłej rodzinnej niedzieli!!!
Basia
śliczne te Twoje wianki:) zapraszam do mnie na candy powitalne:) życzę też pięknej rodzinnej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńDołączam się ....śliczne wianki robisz Basiu!! Miłej niedzieli:))
OdpowiedzUsuńfajny pomysł, wybrać się na taką imprezę! no i okazał się trafiony!
OdpowiedzUsuń