wianek z drewienkiem i szyszką-drewniany...
Wczoraj był dzień misia,więc moja mała córeczka malowała misia,czytała o misiach, tuliła każdego z 20 osobistych misiów,poszła spać z trzema wybranymi...a ten najstarszy , najbardziej ukochany dostał pampersa, aby mu było ciepło:))do tego był obiektem poezji mojej córki-
"misiu,misiu kocham Ciebie
misiu,misiu nie bądź zły,
kiedy wrócę z przedszkola ukocham Ciebie...
misiu ,misiu zjemy razem ciasteczka i pojedziemy do wesołego miasteczka:)..."
tak, ja nie mam osobistego misia z dzieciństwa, no cóż spałam z pieskiem , który zresztą do dziś jest pod moją poduszką:)ku zazdrości moich dzieci, bo każde chce go dostać w spadku!!najlepiej teraz;))
wczorajsze wróżby nie wypaliły ,doszliśmy do wniosku , że zrobimy prawdziwy wieczór w prawdziwe andrzejki i ruszyliśmy do sklepu po nowy pistolet do kleju i sam klej, bo bez niego nie ma żadnych wianków:))
Kolejny wianek jaki Wam przedstawiam, ma podobnie jak inne średnice 24 cm, jest na podkładzie słomianym i udekorowany jest - kawałkami korka, drewienek, szyszek z modrzewia i czerwonych gwiazdek:) przypomina mi fakturą coś ,ale nie jestem w stanie tego określić, chyba runo leśne,ale po wyrębie:) jak macie jakieś propozycje to piszcie, fajnie byłoby go jakoś nazwać. zdjęcia obrabiam,ale nie poprawiam kolorów tylko ich podświetlenie i kontrast, dodaje ramkę i winietkę na brzegach. Zdjęcia robię na betonie, specjalnie posypanym igiełkami:)) ,aby nadać mu troszkę mniej surowy klimat. Wypróbowałam już masę różnych struktur do tła ,ale beton okazał się najwłaściwszy , bo nie dominuje nad dekoracją ,a ją podkreśla,przez swoją surowość:)) miłego oglądania i dziękuje za odwiedziny i za to że podobają się Wam moje prace:))
pozdrawiam Basia
"misiu,misiu kocham Ciebie
misiu,misiu nie bądź zły,
kiedy wrócę z przedszkola ukocham Ciebie...
misiu ,misiu zjemy razem ciasteczka i pojedziemy do wesołego miasteczka:)..."
tak, ja nie mam osobistego misia z dzieciństwa, no cóż spałam z pieskiem , który zresztą do dziś jest pod moją poduszką:)ku zazdrości moich dzieci, bo każde chce go dostać w spadku!!najlepiej teraz;))
wczorajsze wróżby nie wypaliły ,doszliśmy do wniosku , że zrobimy prawdziwy wieczór w prawdziwe andrzejki i ruszyliśmy do sklepu po nowy pistolet do kleju i sam klej, bo bez niego nie ma żadnych wianków:))
Kolejny wianek jaki Wam przedstawiam, ma podobnie jak inne średnice 24 cm, jest na podkładzie słomianym i udekorowany jest - kawałkami korka, drewienek, szyszek z modrzewia i czerwonych gwiazdek:) przypomina mi fakturą coś ,ale nie jestem w stanie tego określić, chyba runo leśne,ale po wyrębie:) jak macie jakieś propozycje to piszcie, fajnie byłoby go jakoś nazwać. zdjęcia obrabiam,ale nie poprawiam kolorów tylko ich podświetlenie i kontrast, dodaje ramkę i winietkę na brzegach. Zdjęcia robię na betonie, specjalnie posypanym igiełkami:)) ,aby nadać mu troszkę mniej surowy klimat. Wypróbowałam już masę różnych struktur do tła ,ale beton okazał się najwłaściwszy , bo nie dominuje nad dekoracją ,a ją podkreśla,przez swoją surowość:)) miłego oglądania i dziękuje za odwiedziny i za to że podobają się Wam moje prace:))
pozdrawiam Basia
moim zdaniem jesteś coraz lepsza w te klocki :-) śliczne te świąteczne wianuszki. Mój ON też uważa, że bez kleju w pistolecie też niewiele się da... :-)
OdpowiedzUsuń